Latem ubiegłego roku aktorzy-amatorzy z gminy Lipka zaprezentowali nad basenem przedstawienie oparte o Legendy Krajeńskie. Za namową dyrektora GOK-u część z tych osób chce pójść krok dalej i pracuje właśnie nad lokalną wersją ''Chłopów'' Władysława Reymonta
Aktorska zabawa przy Legendach na tyle spodobała się niektórym, że zgodzili się przedłużyć swoją aktorską przygodę. – Chcieliśmy, żeby było to coś więcej niż jednorazowe spotkanie przy okazji Legend, dlatego zaproponowaliśmy kolejny spektakl. Żeby nie czekać całego roku do kolejnej inscenizacji plenerowej, ale popracować nad czymś, co bardziej zbliżyłoby nas do teatru – argumentuje pomysł Lech Wiśniewski. Kilkanaście osób przyjęło zaproszenie. Małgorzata Buława, Małgorzata Karbownik, Teresa Kuśmirek, Beata Glugla Staniewska, Katarzyna Kopczyk, Mariola Sieg, Marta Gram, Anna Wegner Grzybowska, Andrzej Pikulik, Edyta Olczak, Anna Grubich Katarzyna Skrentna, a także Lech Wiśniewski – oto grono tych, którzy od kilku tygodni pracują nad lokalną, teatralną wersją klasyki polskiej literatury.
To tylko ci, których mamy zobaczyć na scenie, bo w przygotowanie spektaklu zaangażowanych jest oczywiście więcej osób. Zawiązana grupa szybko wpadła też na pomysł nazwy: ""A dlaczego nie?"". Bo właściwie, dlaczego nie mieliby spróbować?
Zobaczyć, porównać, podpatrzeć
Przygotowania zaczęły się od tego, że pod koniec listopada aktorzy-amatorzy obejrzeli profesjonalistów. Grupa pracująca przy spektaklu pojechała do Gdyni, gdzie podziwiała ponad trzygodzinny spektakl muzyczny ""Chłopi"", wystawiony na deskach Teatru Muzycznego. – Coś pięknego. Wielki rozmach, wielu aktorów, grająca na żywo orkiestra, tańce, choreografia. Sztuka przez wielkie S – opisuje wrażenia Lech Wiśniewski, dodając... – Poza tym warto od czasu do czasu zobaczyć zawodowców, żeby mieć wyobrażenie, jak wygląda prawdziwy teatr. Żeby mieć dystans do tego, co się robi, choćby po to, żeby komuś w głowie się nie przewróciło, żeby nie myślał, że wyjdzie na deski w Lipce i będzie od razu wielkim aktorem – pół żartem, pół serio mówi dyrektor.
Lipkowska wersja klasycznego dzieła nie będzie oczywiście tak okazała jak ta w Gdyni, ale ma sprawić, że po latach w GOK-u ponownie będzie można poczuć namiastkę prawdziwego teatru.
Bez chipsów
– Chcemy to zrobić na tyle serio, na ile się uda – mówi nasz rozmówca, przyznając, że spektakl nie jest przewidziany dla małych dzieci. – Może zrobimy go od 15 lat, ewentualnie od 12 lat. Na pewno nie odbędzie się to na zasadzie wizyty mamy z małym dzieckiem, gdzie będzie gryzienie chipsów czy bieganie po sali. Tekst wymaga skupienia, atmosfery, to rzeczywiście ma być namiastka teatru – zapowiada dyrektor, przyznając, że wyzwaniem będzie nie tylko gra aktorska, ale też kostiumy czy scenografia. Całość ma trwać około godziny, podczas przedstawienia aktorzy zagrają kilka wybranych ze sztuki fragmentów. Czy to jednorazowa artystyczna przygoda, czy może zalążek czegoś, co potrwa dłużej, a czego efektem będą kolejne wystawiane w Lipce sztuki? – Tego jeszcze nie wiadomo. Ale cieszę się, że po wielu latach przerwy historia zatoczy koło i znowu na scenie tego obiektu będą grać osoby dorosłe działające w sferze ruchu amatorskiego – odpowiada Lech Wiśniewski. Premiera lipkowskich ""Chłopów"" planowana jest na drugą połowę lutego.
Piotr Steffen, fot. GOK Lipka
Usługi hydrauliczne C.O-CWU ,montaż kotłów 5 kl. Autoryzowany serwis DEFRO, sterowanie podłogowe, instalacje sanitarne, instalowanie sterowników..
Eko-Trans Mariola Kujawa Skup Złomu Usługi Transportowe-Prace Ziemne-Rozbiórki ul.Ks.B.Domańskiego 27 Krajenka
Jeśli posiadasz uszkodzoną pilarkę marki Stihl, która leży w garażu i się kurzy to zapraszam do kontaktu. Chętnie odkupię od Ciebie taką maszynę.
-Malowania -Tapetowanie -Podwieszenie sufitów -Gładzie -Tynki -Montaż paneli podłogowych i innych
Wielki teatr w GOK-u. A dlaczego nie? komentarze opinie